Tematem dzisiejszego wpisu będą najnowsze zmiany w prawie, które dotkną każdego z nas, nie tylko przedsiębiorców, ale również osoby fizyczne. Na moim blogu już kilka razy poruszałam zagadnienia związane z przedawnieniem roszczeń (odświeżycie je sobie TUTAJ). Pamiętacie więc już, że upływ pewnego ściśle określonego ustawowo terminu tzw. przedawnienia powoduje, że bez żadnych negatywnych konsekwencji możecie się uchylić się od spłaty długu. Prezydent podpisał ostatnio ustawę wywracającą dotychczasowe zasady dotyczące ogólnych terminów z tym związanych do góry nogami. Co się zmienia i kiedy te zmiany dokładnie wchodzą w życie?
Zacznijmy od tego, że ustawa wchodzi w życie 9 lipca 2018 roku, a więc już za parę dni. W związku z tym warto zapoznać się z tym, co tak naprawdę ustawa o której jest dzisiejszy wpis zmieni w naszym życiu. Co do zasady ustawa dokonuje skrócenia terminów przedawnienia, jednak warto wiedzieć, że dla przedsiębiorców, w praktyce w niektórych przypadkach mogą one ulec wydłużeniu. Jak i dlaczego?
TAK BYŁO: Jeśli przepisy szczególne nie stanowiły inaczej termin przedawnienia wynosił lat dziesięć, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata.
TAK BĘDZIE: Jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wyniesie SZEŚĆ LAT, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata. JEDNAKŻE KONIEC TERMINU PRZEDAWNIENIA BĘDZIEPRZYPADAĆ NA OSTATNI DZIEŃ ROKU KALENDARZOWEGO, CHYBA ŻE TERMIN PRZEDAWNIENIA JEST KRÓTSZY NIŻ DWA LATA.
Jak widzicie, w przypadku najbardziej interesujących przedsiębiorców roszczeń, czyli tych związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, termin przedawnienia pozostał teoretycznie na dawnym poziomie 3 lat. Jednak bardzo ważne, a wręcz najważniejsze jest ostatnie zdanie nowego art. 118 k.c. Według „starych” zasad roszczenie o dacie wymagalności 10 lipca 2018 roku przedawniłoby się (według zasad ogólnych) w dniu 10 lipca 2021 roku. Zgodnie z „nowymi” zasadami data ta przedłuży się aż do dnia 31 grudnia 2021 roku!
Oprócz tych najważniejszych zmian, mamy cały szereg innych, równie istotnych. Skróceniu do lat SZEŚCIU ulega także przedawnienie roszczeń stwierdzonych prawomocnym wyrokiem albo ugodą.
Kolejną ważną zmianą jest to, że nowelizacja wprowadza nowy wymóg dla pozwu – według nowych przepisów będzie trzeba obligatoryjnie wskazywać DATĘ WYMAGALNOŚCI ROSZCZENIA. Zgodnie z nowymi przepisami, po upływie terminu przedawnienia nie będzie także można domagać się zaspokojenia roszczenia przysługującego przeciwko konsumentowi. Z założenia przepisy te miały przede wszystkim chronić konsumentów przed działaniami firm zajmujących się windykacją, które często występowały do sądu z przedawnionymi roszczeniami, licząc na wydanie nakazu zapłaty, którego nieświadomy i nieznający prawa konsument nie zaskarży w terminie. Zastanawiające jednak jest czy ta bariera faktycznie zadziała, skoro firmy te mogą podawać w pozwie błędną datę wymagalności (co i już teraz często się zdarza). Trudno powiedzieć jak w związku z tym ułoży się praktyka procedowania sądów jeśli chodzi o badanie kwestii przedawnienia. Dotychczas fakt ten był badany WYŁĄCZNIE NA ZARZUT zgłoszony przez stronę procesu. W mojej ocenie przepisy noweli w uchwalonym brzmieniu, pomimo iż według doniesień medialnych miały spowodować, że sąd będzie badał przedawnienie z urzędu, nie przesądzają o tym, że tak się to będzie odbywać. Co więcej, fakt, iż ostatecznym założeniem ustawodawcy było to, aby jednak najprawdopodobniej przedawnienie nie było przez sąd badane z urzędu wynika z uzasadnienia do projektu ustawy gdzie wskazano, że „stosowanie przez sąd omawianej normy prawa materialnego (…) nie może być utożsamiane z prowadzeniem przez sąd „z urzędu” postępowania dowodowego w procesie cywilnym (mającym, co do zasady, charakter kontradyktoryjny i opartym na równości stron)”. Bardzo interesujące jest te przepisy będą funkcjonowały w praktyce.
Co więcej, dla przedsiębiorców szczególne znaczenie ma to, że nowa ustawa wprowadza zmiany w zakresie przedawnienia w relacji profesjonalista-konsument. Zgodnie z jej brzmieniem, w wyjątkowych przypadkach sąd może, po rozważeniu interesów stron, nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia roszczenia przysługującego przeciwko konsumentowi, jeżeli wymagają tego względy słuszności. Oznacza to, że nawet jeśli roszczenie zgłoszone przez przedsiębiorcę przeciwko konsumentowi będzie przedawnione, sąd może nie uwzględnić tej okoliczności i podniesionego zarzutu przedawnienia! Według ustawy korzystając z tego uprawnienia, sąd powinien rozważyć w szczególności: 1) długość terminu przedawnienia; 2) długość okresu od upływu terminu przedawnienia do chwili dochodzenia roszczenia; 3) charakter okoliczności, które spowodowały niedochodzenie roszczenia przez uprawnionego, w tym wpływ zachowania zobowiązanego na opóźnienie uprawnionego w dochodzeniu roszczenia. Również i te przepisy są interesujące pod kątem tego jak będą funkcjonowały w orzecznictwie.
Warto wiedzieć też, że ustawa zawiera cały szereg przepisów przejściowych, które mówią o tym do jakich roszczeń stosujemy nowe przepisy. Ustawa w swoim art. 5 mówi m.in. o tym co z roszczeniami powstałymi przed wejściem w życie ustawy. Jeśli macie mimo to wątpliwości czy zmienione przepisy dotyczą Waszej sprawy najlepiej skonsultujcie się z profesjonalistą.